las

-ten koleś.ja go nie znam ale to świr.-powiedział osłbaiony-ał-poczuł ten sam ból w szyi.-kiey on zdążył?UCIAKAJ JUŻ!!-Makashi wyrwał się i rzucił niedźwiedziem o ściane-przepraszam trace nad sobą kontole-zawył z bólu i zaatakował niedźwiedzia-

Misiu ugryzł nagle go w szyje w miejscu klątwy i wypluł krew. Niedzwiadek używając chakry wyysał klątwe i położył makashiego na ziemi kładąc jego głowe na swoim futrze i przytrzymał go. nagle usłyszeli krzyk temari i przed nimi padła katana cała we krwi

-Temari!-Mkashi się wyrwał ,wziął katane i pobiegł.wiać było wiele chakry wokół niego-"moim źrdlem chakry nie jest odpoczynek tylko przyjciele"-zobaczył Temi leżącą na ziemi.-POKAŻ SIĘ TY!!!!!

Temari leżała z sercem przebit na wylot. 7 m od niej był jej przeciwnik z ta samą raną. Misiek poiwedział- w jednakowym czasie to zrobili

wokól Makashiego zaczęło się pojawiać wiele chakry

-Ja....-powiedział Makashi-się zabije!!!-Maklashi zaczął się uderzać w twarz.jego chakra była taka silna że wzmacniala uderzenia a ten pluł krwią-MOGŁEM CIE POWSTRZYMAĆ-uderzał się dalej

Uspokuj sie!-Niedzwiadek walnął go i posadził makashiego.
-Co ci to da ze się zabijesz?! Zapomnaiłeś o swojej siostrze?!-krzyknął mu misiu

Makashi klęknął nad Temari.przytulił ją i zaczął plakać

-gdybym to wcześniej przewidział

Misiek położył łape na jego ramieniu i pocieszał go jak tylko umiał. -Nie płacz-powiedział na końcu

-c ty możesz op tym iedzieć?!-krzyknął-nie umiem leczyć organów!ty i Temari umiecie więc zrób coś!!!chyb że mam sam zacząć działać-wtulil się w Temari i dalej płakał

Jak serce ma przebite to co ja mam zrobić?! Nie potrawie takich rzeczy i ty też nie.
I nie krzycz na mnie.-powiedział mu misiek i położył się obok i polożył głowe na łapach dodając-Nikt oprócz temari nie potrawi leczyć takich organów. Jest najlepszą medyczką....-powiedział spuszczajac wzrok

Tocon przybiegł-co się stało

Makashi się zdnerował.

-skoro tak to czas na mojenowowymyślone jutsu.nie przeszkodzisz mi-Makashi zaczął wykonywać znaki i pomyślał-"poświcenie!przezczep organu!organ do przeszczepu serce!"-serce Makashiego było przetransferowane do Temari.odrazu zaczęło dostarczać krew do żył.Makashi jenak serca już nie miał.-żegnaj-powiedział Makashi do Temari otwierającej oczy.puścił ją i umarł.

Jednak zanim on to zrobił niedzwiedz rzucił się na niego i drapnął go w twraz.
-Co ci to ta skoro ona bedzie żyć a ty nie?! Wytłumaczysz mi to kretynie??!! i przytrzymał go biema silnymi łapami niepozwalajac mu nawet ruszyc palcem

Tocon złapał miśka i powiedział do niego-zostaw go on musi załatwić to sam

-nie obchodzi mnie że zgine!!!ważne że uratuje ją!nie wiesz co teraz czuje więc daj mi to zrobić!!!!!-zgromadził chakre bez pieczęci-kage bunshin no juitsu-stworzył klona-Kage bunshin kawarimi no jutsu-podmienił sie z cienistym klonem-wybacz-Makashi go uderzył w kark i ogłuszył.-"poświcenie!przezczep organu!organ do przeszczepu serce!"-serce Makashiego było przetransferowane do Temari.odrazu zaczęło dostarczać krew do żył.Makashi jenak serca już nie miał.-żegnaj-powiedział Makashi do Temari otwierającej oczy.puścił ją i umarł.