las

-zaraz wracam.-Makashi wskoczył na góre i zeskoczył z niedzwiedziem.-już jestem.no to idziemy dalej?

Ja moge iść-powiedział tocon

-skoro już tu jesteś-powiedział-no to dobra

Temari popatrzyła sie w głąb ciemnego tunelu.
-No to chodzmy chodz misiek-powiedziała i dodała-tylko uwaga na rowy,wgłebienia w ziemi i małe szczeliny jest ich tu troche..i pomyślała"błagam..żebym się myliła.." wzieła katane do ręki i poszli dalej

-nie ma co sie martwić-powiedział i zobaczył jakąś dziurke.zerknął tam i nagle zobaczył coś wielkiego-"on!"-wrzasnął w myślach i krzyknął-Wiejcie!idźcie dlaej zaraz was dogonie

Temari jednak widziała co było w szczelinie-replika.patrz-powiedziała i rzuciła tam kunai.okazało się że to był faktycznie klon"co on knuje?" pomyślała i coś sie jej przypomniał.-wiem..powiedziała do siebie i szybko pobiegła w głąb tunelu"już wiem.." pomyślała z pewnością i przyspieszyła

Makashi za nią pobiegł.

-co sie tu dzieje?Mam dość chce go załatwić!

nagle pojawił sie trzy razy wiekszy i silniejszy potwór

-to ten!-Makashi sie rzucił na noiego z kataną ale gy go walnął on tylko powiedział
-nie lubie łaskotek
-załatwie cie!-uaktywnił 4 ogony i zaczął w niego nawalać

Temari staneła przed nim i wyciągneła katane.
-A witaj stara koleżanko-powiedział ironicznie i odepchnął makashiego ręką.
-Co to jest?-zapytał zwnou i uśmiechnął sie ironicznie
-Jesteś żałosny jak zwykle..-odpowiedziała a monstrum sie wkurzyło i druga połowe zamieniło w wwęża i wziął ją za szyje zaczynając ją dusić.
-Zostaw mnie..albo obetne ci tą walniętą reke-wyksztuciła i kopneła go w brode i zaczeła biegać kołoneigo
-złap mnie-powiedziała i pobiegła wystawiając mu język a monstrum pobiegło za nią

-oż ty-Makashiemu wyrósł 5ogon i uderzył w twarz stwora tak że poleciał na drugą strone tunelu kręcąc sie wokół własnej osi-"znowu sie wyrywa spod konroli"-pomyślał-"a niech to!"

Temari oglądneła się przez ramienie wyciągneła zwój i szybko zawróciła.
-Trzymak Makashi..tu jest zwój pomocny kontrolujący Kuubiego jak chcesz go użyć rozwiń go połuż ręke na środku zwoju i skup sie na czymś miłym i to wszystko-powiedziała dając mu zwój i wyjmując 5 kunai i katane pobiegła na monstrum

-dobra-zrobił wszystko i pomyślał o tym jak zawiązał pierwszą przyjaźń i kontrolował całkowicie chakre kyuubiego.uwolnił 9ogonów i urósł.-Rozwale cie-wymierzył mu wielką serie ciosów szybką iśmiertelną nie do uniknięcia.w końcu uderzył go w serce,wziął katane i przciął mu je.-To za Temari!-powiedizał i znowu go uderzył-to za miśka-znowu uderzył-to za mnie!

Jednak monstrum stało bok niego i powiedział
-Cienki jestes..jak tamta dziewczyna..-powiedział i walnął go ognem i wbił w ściane

Makashi nagle znikł

-bu-powiedziałchowając sie za nim-myśliz że nie znam żadnych technik?-zaczął go bić naprawde mocno i szybko tym razem samehadą.-Kage bunshin no jutsu!-dstworxzył 50replikacji.kazdy nawałał potwora samehadą z moca lisa.potworowi odcieli głowe i zaczął mocno krwawić.błv prawdziwy i umarł.-to wszystko?-spytał Makashi,dezaktywował mona i podszedł do Temari-słaby coś-powiedział i odwołal klony

Dziewczyna oparła się o ściane-kontrola duszy-odpowiedziała chowając katane do pochwy.
-Chce cię wyeliminowac pewnie po to żeby mógł sie zmieżyć ze mną.
-Ciekawe nie?-opowiiedziała i uśmiechneła sie-wracaj do wioski ja się nim zajme

-dobra i tak już nie żyje-powiedział i poszedł myśląc-"niedługo to zproponuje jej ślub".Gashi shin no jutsu!-znikł