Temari i Makashi w kraju herbaty-kolejna misja klasy S

-" ja ich skądś znam"-pomyślał Makashi-nie trzeba.czuje się słabo ale pójde pilnować Hagamaru.-Makashi pobiegł do jej pokoju-"nic jej nie jest"-omyślał i wszedł do pokoju-"przypilnuje jej żeby nic się nie stało"

-Makashi wiesz co? Temari staneła kołoniego. Ja zostane z twoją siostrą aty odpoczywaj a misiek zostanie z tobą dobra? No fajnie ciesze się że się zgadzasz i misiek pociągnał Makashigo do swojego pokoju a temari została z jego siostrą

-nie ja musze jej pilnować.wy odpocznijcie.będziemy wartować na zmianę.Kagebunshin no jutsu-cieniste klony pociągnęly misia i Temari do ich pokoju

-Dobra to my pójdziemy do szybu. Jest noc więc może się coś uda narazie- i temari z misiem pobiegli do szybu. -Wiesz to się robi śmieszne każda misja to jakiś demon to jest szalone-powiedziałą i misiek się uśmiechnał i weszli do szybu a wejście za nimi sie zamkneło. -Oj coś się ciemno zrobiło nieuważasz? misiek zaproponował zeby zapalili pochodnie ale temari sie nie zgodziła:"skoro on pokazuje sie gdy jest ciemn to mamy go w garści" pomyślała i zaczeli isć po ciemku

nagle o pokoju wparował Noroimusha

-ja was zabije-Hagamaru sie obudziła-gińcie!!
-giń śmieciu!-rzasnął i zaatakowal ale Noroimushy nic się nnie stało

Tymczasem Temari po ciemku znalazła jaką dzwigne. -Ciekawe czy jak ją uaktywnie wylecimy w powietrze-zażartowała a misiek zaczął sie smiac. Lekko pociągneła za dzwignie i spadli w dół. Kiedy dziewczyna obudziła się zobaczyła ze jest tu lawa...Lawa?! wykrzykneła zdumiona i zauważyła ze jest na półce skalnej tuz nad lawą. -Pęknie...ale czy to nie Genjutsu? powidziała i włożyła tam lekko kunai czubek stał sie biały. -Nie to nie Genjutsu...a za tem mieszkańcy tego miasta żyją pod wulkanem i na dodatek czynnym dziewczyna zdumiona usiadła i zaczeła się rozglądać jak się z tąd wydostać

Makashi ontynuował walkę z noroimushą.Noroimusha przebił płuco Makashiego a Makashi nic nie zrobił noroimushy.kiedy siosra Makashiego zaatakowała dostala przebitej na wylot ręki

-to Genjutsu czy co?

Skała na której Temari siedziała runeła w dół. Ta szybko skoczyłą i trzymając się za pomocą chakry skumulowanej w stopach trzymałą się skały. "jak się z tą wydostać?" sufit jest ze skałynie ma tu nawet szpary...a lawa sie podnosi..." -chyba że....wiem! dziewczyna rozchsuśtałą się i zanurzyła na chwile czubek kunai w lawie. nastepnie rzuciła to niedzwiedzi który szybko pomknął do pokoju rodzeństwa i wbił rozżażony kunai w demona. Demon zaczał piszczeć i został przebity na wylot. Misiu położył kunai na ziemi i podszedł do rodzeństwa

-nie!wiej stąd to ułapka!-krzyknął ia misiu dostał w kark
-nie pokonacie mnie!-zaatakował Misia a Makashi go sobą zasłonil i oberwał

Jednak zanim demon zdążył go zaatakować misiu go chwicił złapał goroący kunai i wbił prosto w kululacje życiową demona. -Ja wiem ze ty boisz się lawy...szczególnie jej....dlatego temari zanużyła ten kunai a raczej jego ostrze w lawie...i dlatego nie schodzisz głębiej niż na 500 m.p.p.m powiedział mu niedzwiedz i i pchnął mocniej przez co demon....został zabity. Niedzwiadek uśmiechnał się i zapytał nic wam nie jest czy jednak jestescie ranny a jesteście-powiedział i podszedł najpier do siostry uu ręka...i wyleczył jej rane i to samo zrobił z płucem makashiego poczym zaczął myślec

-odkryłem coś-powiedział-to nie był Noroimusha-odkrył biały płaszcz i zobaczył shinobi z klanu Sai-wujek?

-Twoja rodzina oprócz tej młodej damy-uśmiechnął się misiu jest szalona. Twój wujek wymordował twój klan? No ładnie.....-misiek ziewnął ale zaraz się wyprostował i wybiegł z pokoju

-nie to nie on.myśle że zostałl opętany-powiedział-to niemożliwe aby nagle stał się materialny.

-no właśnie-powiedziała hagamaru-to było jakieś kawarimi

-Czyli mogło byc tak że demon opętywał po kolei członków klanu Sai a inni go zabijali i tak klan się wymordował-powiedział misiek i powiedział a lawa...nagle zerwał się i stanął przy oknie. Następił wybuch wulkanu. "A tam była Temari..." pomyślał i zrobił wielkie oczy poczym krzyknał -ZWIEWAMY!!! NASTĘPIŁA ERUPCJA WULKANU!!

Makashi i Hagamaru byli osłabiei ale uciekli na namalowanej przez Makashiego pantere ciekli.pobiegli w kierunku wulkanu
-Temari!!gdzie jesteś ?!