Autor Wiadomość
Naruto21
PostWysłany: Pią 15:57, 25 Sty 2008

co...coś sie dzieje w wiosce -krzyknąłem zasapany-kurcze szukam was od godziny może wioska została opanowana przez ten czas !
Makashi
PostWysłany: Pon 17:25, 21 Sty 2008

po jakimś czasie przyszła Hagamaru.zapomniała co chciała zrobić ale sobie przypomniała i poszła do wioski piasku
Makashi
PostWysłany: Pon 17:20, 21 Sty 2008

-No to ja lece-powiedział i wykonał znaki po czym Monaru znikł
Temariss
PostWysłany: Pon 17:19, 21 Sty 2008

Temari na to sie tylko uśmiechneła i weszła do domu.
-Misiek zlaz zniego-powiedziała widząc MOnnaru przywalonego miśkiem i poszła do pokoju
Makashi
PostWysłany: Pon 17:05, 21 Sty 2008

-dziwni sa bo nboszą gacie w serduszka-zaśmiał się i poszedł do kościoła(wioska mgły)-lepiej pójde sie pomodlić.nie chce na siebie ściągnąć gniewu bogów.-znikł
Temariss
PostWysłany: Pon 17:03, 21 Sty 2008

-Tak...To był obowiązek-odpowiedziała kończąc dawać dzikomżołędzie i zakryła medalion orła "może nich to będzie tajemnica.." pomyślała dodając: -Jak tu jeszcze raz przyjda nie bede taka miła..
Makashi
PostWysłany: Pon 16:59, 21 Sty 2008

po oczyszczeniu reszty lasu Makashi szedł w kierunku Temari

-szkoda że nigdy nie dotrze do ich pustych łbów że tu nie wolno polować-westchnął do siebie i zobaczył Temari-świetną zrobiliśmy robote-usmiechnął się
Temariss
PostWysłany: Pon 16:56, 21 Sty 2008

Na wzchodzie Temari zobaczyła 25 myśliwych.
-Ani kroku dalej!-krzykneła do nich.
-Bo co? Zabronisz nam polowania? Ty co jakaś strażniczka?
-Powiedzmy..-odpowiedziałą i wyciągneła dzownek. Zadzwoniła nim las i stado dzików ruszyło na mysliwych.
-AA!!! DZIKI!!!!!!!!!-wrzasneli i zwiali.
Temari się tylko uśmiechneła i zaczełą dawać żołędzie dzikom
Makashi
PostWysłany: Pon 16:49, 21 Sty 2008

Makashi tymczasem szedł oczyścić las na zachodzie.zauważył wielu myśliwych.

-przestać polować!
-bo co?-Makashi znikł i pojawił się za nimi.spadły im spodnie i było widać ich majtki w serduszka.
-moge zrobić gorzej i was zabić-uciekli
Temariss
PostWysłany: Pon 16:47, 21 Sty 2008

Temari poszła na południa zauważyła 6 myśliwych.
-Nie radzwwejsć dalej-powiedziałą do nich Temari.
-Bo co? Uderzysz nasz miotła lub wałkiem-zażartowali ironicznie.
-Nie mam cos lepszego i koło niej pojawiła się masa dziedzwiedzi.
-CHODU!!-wrzasneli i zwiali "czasami jest ciężko być opiekunką lasu..." pomyslała zakrywając medalion orła i poszła na wzchód
Makashi
PostWysłany: Pon 16:14, 21 Sty 2008

-o rany!-westchnął Makashi i poszedł na północny las.zauważył kilku ludzi w krzakach z kunaiami.podszedł do nich-ten las jest chroniony i nie macie prawa tu polować

-kto nam zabroni?
-nie dojdzie do waszych pustych łbów nie?-oni sie zaczęli śmiać a Makashi tak szybko wziął samehade i ich walnął że wyglądało jakby tylko go dotknął.oni leżeli pod drzewami-zjeżedżać stąd bo będzie gorzej
-tak jest!-odpowiedzieli chórem i uciekli
Temariss
PostWysłany: Pon 12:40, 21 Sty 2008

Temari że rozumie języki wszystkich zwierząt tylko sie usmiechneła i na dole zobaczyła jalenie.
-Część malutki-przywitała go i zeskoczyła do niego.
-Masz zarnione kopyto..kto Ci to zrobił?-zapytała go w jego języku lecząc mu rane.
-Myśliwi-odpowiedział w swoim języki adziewczyna zmarszczyła brawi"ten las jest chroniony..nie wolno tu polowac,no cóż znowu trzeba im dać nauczkę." pomyślała i razem zjeleniem poszli w głąb lasu
Makashi
PostWysłany: Nie 21:57, 20 Sty 2008

ptaki zaczęły coś mówić Makashiemu we własnym języku a Makashi im odopowiedział w ich języku.dał im trche ziarenek,one je zjadły i poleciały.

-a to łasuchy.już milion razy mnie prosiły-zażartowal-w drodze do wioski oczywiście ciągle nademną latały-patrzał dalej na las
Temariss
PostWysłany: Nie 21:55, 20 Sty 2008

Temari uśmiechneła się i popatrzyła za okno,oparła łokcie o parapet i zaczeła cicho nucić patrząc na las
Makashi
PostWysłany: Nie 21:52, 20 Sty 2008

-w nic.poprostu patrze na las-odpowiedział z uśmiechem-lubie sobie na niego patrzeć-ptaki przyleciały(2)i usiadły mu na placu