Autor Wiadomość
Makashi
PostWysłany: Nie 11:09, 06 Sty 2008

w końcu dotarli na ląd

-to tu!-wszyscy zeszli z poładu-Narzie!-krzyknął Makashi
-żegnajcie!-krzyknęła Hagamaru i poszli(do centrum wioski)
Temariss
PostWysłany: Nie 11:08, 06 Sty 2008

Temari popatrzyła na wode "Coś mi się zdaje że będe musiała to sprawdzić" i staneła koło Hagamaru i powiedziała jej : zobaczysz spodoba ci się u nas. Poznasz nowych przyjaciół i poklepała ją po ramieniu uśmiechając sie
Makashi
PostWysłany: Nie 11:03, 06 Sty 2008

-no Hagamaru cieszysz się że wyjeżdżasz?-spytał Makashi
-jasne!-odpowiedziała-ale troche będę tęsknić za naszym starym dojo
w końcu dotarli na statek

-to łyniemy-popłynęli
Temariss
PostWysłany: Nie 11:01, 06 Sty 2008

-Do Widzenia-odpowiedziała a misiek szedł kołoniej i nagle zaburczało mu w brzuchu uśmiechnął się adziewczyna dała mu rybe. "To wszystko spod logicznego punktu widzenia się kupy nie trzyma" pomyślałą i poszli z miskiem do przodu aby rodzeństwo sobie spokojnie pogadało
Makashi
PostWysłany: Nie 10:57, 06 Sty 2008

-dobra-Hagamaru zbiegła na dół
-jestem gotowa ruszać!-powiedziała
-no to żegnaj domciu.-nagle przybiegł ten wedrowiec
-słysząłem że zabiliście Noroimushe.oto 115Yenów-tym razem przyszedł wystrojony bogato-żegnajcie
Temariss
PostWysłany: Nie 10:55, 06 Sty 2008

-Cóż jak sama nazwa klanu mówi znamy się na medycynie jak nikt inny. Znamy tajemnice ludziego ciała....znamy techniki które mogą uleczyc każdą rane. Ale niektórzy chcą je wykraść i użyć je do swoich celów. Jakby się tak stało to byłaby katastrofa-opowiedziałą mu i zamyślona popatrzyła na kołdre "ale istnieją inne powody..." pomyślała i wstała czas ruszać
Makashi
PostWysłany: Nie 10:51, 06 Sty 2008

-jesli cos cie dręczy możesz powiedzieć-odezwał się Makashi-co do tych tajników to my mamy swoje.dbamy aby nikt ich nie wykradł ale narazie nikt si.enimi nie interesował.dlaczego wasze są tak ważne?
Temariss
PostWysłany: Nie 10:32, 06 Sty 2008

"Skoro chciał zdobić tajniki klanu dlaczego mnie odrazu nie zabił...? Czyżby miał..." temari siedziała na łużku i myślała nad tym co sie stało
Makashi
PostWysłany: Sob 21:20, 05 Sty 2008

dotarli do domu klanu Sai
-wkurza mnie to że walają sie tu martwe ciała!--namalował lwy-ninpou choujuu giga-cła masa lwów wyszła ze zwoju-możecie ich zjeść-powiedział a lwy ich zjadąły-chodźmy-poszli do pokoju Temari-odpocznij a ja u z tobą pobędę aby nicci sie nie stało.o właśnie o 15 wyruszamy zpowrotem a jest 14
Temariss
PostWysłany: Sob 21:18, 05 Sty 2008

-To tajniki mego kalnu znane tylko mi a niektózy chcąc je poznać chcąc zabic wszystkich z klanu no i przywódczynie-powiedziała roztrzęsiona. A ten był moim sprzymierzeńcem....-Temari popatrzyła się na drogę a rece sie jej trzęsły widac było że mocno sie przestraszyła
Makashi
PostWysłany: Sob 21:14, 05 Sty 2008

-Temari co jest?-spytal Makashi i podbiegl.popatrzyl z nuienawiścią na faceta.cwycil go i walbnął pięscią w głowe i wrzasnął-COŚ TY JEJ ZROBIŁ ŻE SIĘ TAK PRZEJĘŁA!?

-po tajniki jej klanu
-nie wiem co to za tajkniki ale jesteś martwy.lewki rozszarpać go!!-lwy rozszarpały faceta na strzępy-chodź Temari.opowiesz mi po drodze o co mu chodzi
Temariss
PostWysłany: Sob 21:10, 05 Sty 2008

-Jasne dziewczyna rozwineła wacharz i uderzyła wiatrem przeciwnika że padł. Nastepnie go podiosłą i przyjrzała mu się. -Znam Cię. Jesteś Hokiou Dekunein co ty tu robisz?!-męszczyzna poatrzył się na nią wsiekle i zaczął sie miotac ale ta go walła w brzuch. -Po coś tu przylazł?!
-Po...tajniki...twojego ...klanu....te..mari...-wydisuł a dziewczyna zdeętwiała."niemożliwe" pomyślała i upadła na ziemie
Makashi
PostWysłany: Sob 21:06, 05 Sty 2008

Makashi też był klonem a prawdziwy ruszyl z kompanami(cieniste i atramentowe klony)w pogoń.nagle porywacza ktoś uderzył z całej siły w twarz samehadą.był to prawdziwy Makashi-szybko Temari!teraz ty uzyj wachlarza!-i na wszelki wypadek namalował lwy które przestępce otoczyły-szybko!
Temariss
PostWysłany: Sob 21:04, 05 Sty 2008

Temari zobaczyła wybuchową notke to kllon. Makashi! wyrzuc go! To wybuchowa notka i ktoś zakrył jej reką usta poczym urzył bomb dymnych i ani Temari tego goscia nie było
Makashi
PostWysłany: Sob 20:47, 05 Sty 2008

-Niedźwiadku!-krzyknął Makashi i natychmiast pobiegł o rzeki.zobaczy że ktoś ogp ociąga w dół-oż ty!-wskoczył do wody.podpłynął pod porywacza i machnął samehadą w wode w jego kierunku tak że misiek oraz porywacz wypali.Makashi wyskoczył z wody.uderzyl w bzuch kolesia i chwycił za kolnierz-a ty coś za jeden?!